- mamo pobrudzisz mi sukienkę - upomniała mnie, gdy po moich policzkach spłynęły łzy szczęścia.
Machnęłam ręką i podeszłam do biurka, gdzie rozłożony został cały zestaw kosmetyków. Pudrem obsypałam jej jaśminową cerę. Przecież to najważniejszy dzień w życiu mojej córki, musi wyglądać perfekcyjnie.
- siostra, jeszcze masz szansę się wycofać - do pokoju z uśmiechem od ucha do ucha wchodzi teraz już dwudziestosiedmioletni przykładny ojciec i mąż.
- nie zamierzam się wycofywać - utwierdziła go w przekonaniu i podając mu dłoń wyszli z pokoju.
Czas mija tak błyskawicznie. Nawet nie spostrzegłam się gdy dzieciaki dorosły, a dziś już drugie z nich staje na ślubnym kobiercu.
- spóźnimy się - zauważył słusznie mój mąż wchodząc do pokoju.
Poprawiłam jego krawat, który jak zwykle był źle zawiązany. Skradł mi buziaka i splatając nasze dłonie wyszliśmy z domu. Na podwórzu czekał już na nas samochód, którym dojechaliśmy pod sam kościół.
Po kilku minutach przyjechali też przyszli teściowie mojej córki. Weszliśmy do świątyni i zajmując swoje miejsca czekaliśmy na rozpoczęcie ceremonii.
Z organów rozbrzmiały pierwsze takty wszystkim bardzo dobrze znanej melodii. Wszyscy wstali ze swoich miejsc, a w drzwiach kościoła pojawiła się panna młoda wraz ze swoim ojcem. Łzy szczęścia spłynęły po moich policzkach.
- Ja Karolina, biorę sobie Ciebie, Macieju, za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
- Ja Maciej, biorę sobie Ciebie, Karolino, za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
I wszystko było jak w bajce. Miłość zwyciężyła, Zła Królowa odeszła. Do szczęścia nie było nam potrzebne nic więcej oprócz ukochanej osoby, którą zarówno ja jaki i Karolina miałyśmy przy swoim boku.
Zaufanie to podstawa każdego związku. Jest taką cegłą, która buduje każde uczucie, łączy dwójkę ludzi niczym najlepszy klej. I ja właśnie zaufałam. Wtedy, blisko dwadzieścia pięć lat temu stanęłam przed nie lada wyborem. I nie żałuje podjętej decyzji. Bo gdyby nie to nie siedziałabym teraz na weselu własnej córki, mając przy boku wspaniałego mężczyznę oraz dwójkę najlepszych przyjaciół świata, z którymi teraz już oficjalnie jestem rodziną.
- parz, Michał mimo tych swoich lat na karku ciągle zgrabnie wywija tyłeczkiem - zaśmiałam się wskazując na taniec panny młodej z teściem.
Moja wypowiedź wywołała salwę śmiechu u najbliżej siedzących gości.
W końcu i mój mąż prosi mnie do tańca. Kołyszemy się w rytmach wolnej piosenki, wtuleni w siebie.
I kto by pomyślał, że cały mój świat może być zamknięty w stu dziewiędziesięciu siedmiu centymetrach.
I kto by pomyślał, że cały mój świat może być zamknięty w jednej osobie.
I kto by pomyślał, że to osobą może być mój stary, dobry przyjaciel.
Ułożyłam głowę na jego piersi i powoli kołysałam się w rytm muzyki, granej przez zespół. Jego perfumy, których nie zmienił odkąd się poznaliśmy wypełniały moje nozdrza.
Nieoczekiwanie zostałam porwana do tańca przez mojego zięcia, następnie przejął mnie brat, a później już kolejne osoby.
Organizm jednak nie ten sam co za czasów młodości - zaśmiałam się w duchu i dziękując kolejnemu partnerowi za taniec wróciłam do stolika, gdzie mój mąż sączył już kolejny kolorowy drink.
- Kocham Cię, Mariusz - wtuliłam się w jego idealnie wyprasowaną białą koszulę.
- Ja Ciebie też, Ola - pocałował mnie we włosy - Ktoś kiedyś powiedział, że dobry siatkarz wcale nie jest taki zły.
To już jest koniec,
Nie ma już nic.
Jesteście wolni,
Możecie iść.
Dziękuję Wam wszystkim za wspólnie spędzone ponad pięć miesięcy.
Dziękuję za (do tej pory) 161 komentarzy.
Dziękuję za (do tej pory) 38.582 wyświetleń.
Dziękuję za tych 19 wiernych obserwatorów.
Dziękuję za to, że byliście ze mną, za to, że czytaliście te sklejone na szybko "kilka" słów.
Dziękuję, po tysiąc kroć DZIĘKUJĘ.
Oczywiście widzimy się jeszcze na pozostałych blogach.
- Siatkówka jest bowiem sportem wyjątkowym
- Welcome to my silly life
- Nic, na prawdę nic nie pomoże, jeśli ty nie pomożesz dziś miłości..
- Wiesz jak trudno jest przyznać, że kogoś potrzebujesz?
Zapraszam na nową historię, która za pewne niebawem wystartuje :
Pozdrawiam Was serdecznie,
M.